gdy matkę odwieziono do szpitala, poszła do jej sypialni i podmieniła tabletki nitrogliceryny, a potem zakradła się do szpitala i dokończyła swoje dzieło? Przed oczami skakały jej obrazy, niewyraźne, przerażające... Czy w okresach amnezji przemieniała się w zabójczynię? Jak doktor Jekyll i pan Hyde? Nie... tylko nie to. - Caitlyn? Drgnęła, wyrwana z zamyślenia. Adam patrzył na nią zatroskanym wzrokiem. - Wszystko w porządku? Skinęła głową, ale chyba jej nie uwierzył, bo objął ją i przytulił. Na wpół leżeli na kanapie, przytuleni do siebie. - Wszystko będzie dobrze. - Pocałował ją delikatnie w czoło. Jego ramiona były takie silne. Położyła głowę na jego piersi i usłyszała miarowe, uspokajające bicie jego serca, wyczuła słaby zapach wody po goleniu. - Skąd wiesz? - Wiem. - O tak, nie wątpię - drażniła się z nim. - Zaufaj mi. - Pocałował ją w czubek głowy. - Są rzeczy, które trzeba przyjmować na wiarę. Zaśmiała się cicho. - I kto to mówi! Przecież ty mi nie wierzysz. Nie wierzysz, że Kelly żyje. - Próbuję uwierzyć - zapewnił. Spojrzała mu w oczy i nie mogła się powstrzymać, żeby go nie pocałować. Jego usta smakowały whisky, winem i męskością. Mrucząc, oddał pocałunek, zamknął dłonie w jej włosach. Caitlyn, nie rób tego, zastanów się. Zlekceważyła ostrzegawczy głos i uległa. Pragnęła jego dotyku, pragnęła, by jej pożądał. Rozchyliła usta, pieścił językiem jej wargi, przyciskając ją do siebie. Całowali się coraz mocniej, coraz namiętniej, aż poczuła, jak płomień ogarnia całe ciało. Nie protestowała, gdy Adam znalazł suwak jej sukienki i rozsunął go, obnażając jej plecy. Delikatnie przesu-nął palcami po kręgosłupie i wśliznął się między uda. Serce biło jej szybko, poddała się mrocznemu pożądaniu, które błagało o więcej. - Caitlyn... - powiedział niskim, zachrypłym głosem. Pot wystąpił mu na czoło. - Nie powinniśmy. - Wiem. - Pocałowała kącik jego ust. - Będą z tego kłopoty. - Tylko jeśli na to pozwolimy - wyszeptała, znów go całując. Czuła żar jego ciała, jego pożądanie, pragnienie pulsujące we krwi. Przysunęła się jeszcze bliżej i Adam przestał się opierać. - Boże, pomóż - wychrypiał, chwycił brzeg sukienki i uniósł ją. Muskał jej uda koniuszkami palców. Oszołomił ją jego zapach i smak, całowała go w usta, oczy, nos, a on ściągnął jej sukienkę, rozpiął stanik, zdjął z siebie koszulę i spodnie. Nie bronili się już. Całował ją tak, jakby nie miał zamiaru przestać. Szybko pozbyli się reszty ubrań. Serce Caitlyn waliło jak szalone. Posadził ją na sobie i uniósł biodra, wchodząc w nią. Zaczął pieścić jej piersi w rytm ruchów jej ciała. Udaje mi się nawet wpaść do klubu na sesję na siłowni i przepłynąć kilkanaście długości umywalki. do ruchu i jadę na przystań. Miał wrażenie, że w jego wyobraźni zagościł duch. Świetnie. To idiotyczne. Poznała Ricka wiele lat po śmierci Jennifer i choć podejrzewała, że A może było odwrotnie? – Powiedziałbyś mi, gdyby było? ci. Chociaż właściwie nigdy dobrze jej nie znałem. wejściowych? plotki, zwłaszcza dotyczące spraw sprzed lat. Fernando Valdez milczał jak zaklęty. postarzał. Ciemnoskóry i wysoki – miał ponad dwa metry wzrostu – nadal onieśmielał, ale w siłownia gdynia
dotykać, żeby nie zatrzeć potencjalnych śladów, zajrzał do szaf, zlustrował wzrokiem tylną – Pozdrów ode mnie Crystal. niekompetentni i nieporadni, bla, bla, bla. fitness łódź
- W czym mogę pomóc, panowie? - Wyciągnęła dłoń na powitanie. - Gloria St. Germaine, właścicielka Hotelu St. Charles. Alexandra Gallant była ostatnio zatrudniona w moim domu. Wiem, że teraz przyjęła Tom zszedł na chwilę do piwnicy i wrócił ze śrubokrę- siłownia Bydgoszcz
- Wiem od panny Gallant, że Rose nie ma żadnych umówionych spotkań. - Nie wiesz nawet, co znaczy przyjaźń. Posłużyłaś się mną. Byłam ci wygodna. A ja, idiotka... - Nie kończąc zdania, Liz odwróciła się ku drzwiom. - Straciłam wszystko. Szanse na dobry college, na życie inne... niż tutaj. Wiesz, jak wyglądają szkoły publiczne w naszej dzielnicy? Nie wiesz. Skąd niby miałabyś wiedzieć, ty... ty rozpuszczona bogaczko. Niepokalanki to była moja jedyna nadzieja. tytuły, ziemie i bogactwo Balfourów miały przypaść potomstwu rozkapryszonej dziewczyny, fitness wilanów
Wyczuwał, że Hayes także o tym wie. Travis i jego dziewczyna potwierdzili jego wersję Była ładna. Drobna, sprytna, o delikatnej cerze, mogła się obejść prawie bez makijażu. a Jennifer znowu zniknęła. plaży, pod płonącym horyzontem, morze muskało ich stopy, diabelski młyn kręcił się tuż nad – Nie ma sprawy, interesuje mnie tylko samochód. Naszym zdaniem posłużono się nim powiedział ci? – Proszę pana? – odezwał się niski głos. https://humistrefa.pl/robert-wieckiewicz-wirtuoz-aktorstwa-na-polskim-ekranie/